1/Takiej skali przemocy wobec protestujących na Białorusi jeszcze nie było. “Wiasna”: “Co najmniej 16 skatowanych wywiozły karetki 2/Mińsk: kolejna ofiara śmiertelna po starciach protestujących z OMON-em.
Eskalacja przemocy wobec pokojowych demonstrantów na Białorusi ma pokazać,
że rząd deklarując gotowość do dialogu, nie dopuszcza żadnych kompromisów w akcjach ulicznych.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w swoim kanale Telegram poinformowało 12.10.20,
że w niedzielę 11 października zarejestrowano w kraju 25 akcji protestacyjnych.
Według MSW zatrzymano 713 osób za „łamanie przepisów dotyczących imprez masowych”.
Do aresztów trafiło 570 osób, pozostali po spisaniu protokołu naruszenia administracyjnego zostali wypuszczeni
– podaje resort.
Tymczasem Centrum Praw Człowieka „Wiasna” alarmuje na swojej stronie internetowej,
że z komisariatów milicji, gdzie trafiali zatrzymani, karetki wywiozły „co najmniej 16 osób”.
Większość z nich została przewieziona do Szpitala Ratunkowego w Mińsku, część do innych szpitali
– poinformowali działacze praw człowieka.
Obrońcy praw człowieka zwracają uwagę, że wydarzenia z 11 października w Mińsku brutalnością przypominają
9-11 sierpnia, gdy ludzi, w tym dziennikarzy zatrzymywano jeszcze przed rozpoczęciem demonstracji,
setki osób zatrzymano na podwórkach, wielu zatrzymanych zostało dotkliwie pobitych.
Działaczom „Wiasny” udało się ustalić 625 nazwisk zatrzymanych w niedzielę demonstrantów
(wg. MSW 713 zatrzymano).
Według internetowej gazety Nasza Niwa, w sumie, biorąc pod uwagę dane z niedzieli 11 października,
od początku protestów przeciwko fałszerstwom wyborczym na Białorusi
aresztowano 14 245 osób.
oprac. ba na podst. nashaniva.by/spring96.org
kresy24.pl/minsk-kolejna-ofiara-smierc-po-starciach-z-omon-em-msw-potwierdza/
We wtorek wieczorem, na Placu Prytyckiego w Mińsku zgromadziło się kilka tysięcy demonstrantów.
Ludzie próbowali budować barykady ze śmietników i wszystkiego co mieli pod ręką.
Podczas szturmu OMON-u, siły bezpieczeństwa użyły do rozpędzania gazu łzawiącego i granatów hukowych.
Kilka osób ucierpiało.
Zobacz film
Ranny został kierowca autobusu №163, obok niego eksplodował granat.
Wezwani zostali ratownicy medyczni.
Wkrótce potem pojawia się komunikat MSW; „Podczas zamieszek w Mińsku przy Prospekcie Prytyckiego,
tłum budował barykady blokujące ruch.
Podczas konfrontacji z milicją, która przybyła aby odblokować plac, jeden z protestujących próbował rzucić
niezidentyfikowany ładunek wybuchowy w kierunku organów ścigania.
Wybuchł w jego dłoni, mężczyzna odniósł obrażenia, które przypłacił życiem”
- poinformowało 10 sierpnia przed północą białoruskie MSZ w oficjalnym komunikacie.
„Nasza Niwa” twierdzi, że demonstranci byli wówczas „masowo ostrzeliwani”
– wcześniej protestujacy na Prytyckiego wielokrotnie informowali o wybuchach granatów błyskowych i hukowych.
Biełsat informował, że wybuchy słychać było nawet po komunikacie MSW.
Nie wiadomo, czy zabity to kierowca autobusu, czy chodzi o innego człowieka,
oficjalnym komunikatom MSW wierzyć nie można.
ba na podst. svaboda. org
JAM.M
Tylko z Prawdą można być zbawionym "Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi"